Było, jest i będzie

Każdy mężczyzna ma w swoim ciele coś darzonego szczególnym szacunkiem. Dla biegacza i listonosza najważniejsze są nogi. Śpiewak chroni gardło, muzyk ceni ręce, ale wszyscy, starzy czy młodzi, kiedyś tam w zamierzchłej
przeszłości, teraz czy w odległej kosmicznej przyszłości, troszczą się o swoje Brylanty (jądra).

Podjęcie decyzji i dobrowolna zgoda, zbliżenie się do nich z ostrymi przedmiotami, czyli poddanie się zabiegowi
wazektomii jest wyrazem najwyższego zaufania do lekarza, pomijając już fakt graniczącego z heroizmem bohaterstwa.

Nawet najbardziej zdeterminowani pacjenci nie biegną na zabieg z promiennym uśmiechem i nie przytupują z niecierpliwością, siedząc w poczekalni przed gabinetem zabiegowym. Mają szeroki wachlarz obaw, ale nadrabiają miną i przełamują je ze świadomością, że są w życiu cele, dla których osiągnięcia należy ponieść pewne ryzyko. Pokonują swoje niepokoje, myśląc o wspaniałych partnerkach. To dla nich decydują się na przeprowadzenie zabiegu pozbawiającego ich czasowo płodności, ale zapewniając im lepszy seks, zdrowie, bezpieczeństwo i komfort psychiczny.

Dawniej rycerze ruszali do boju ze wstążeczką swej damy przywiązanej do szyszaka. Dzisiaj tradycyjne turnieje wyszły z mody, ale współcześni wojownicy mają inną okazję do ujawnienia swej odwagi i oddania, poddając się zabiegowi wazektomii. Jest to najbardziej rycerski gest naszych czasów, analogiczny do dawnego pasowania na rycerza, dlatego proponuję nazwać wazektomię: antykoncepcją dla prawdziwych mężczyzn.