Niemowlęta nie wzbudzają u mnie żadnych pozytywnych uczuć.
Promocja świąteczna: zabiegi w dniach 23,27,29,30 grudnia 2024 w obniżonej cenie: 2199zł (2399zł). Szczegóły
Szanowni Państwo. Pragniemy zwrócić uwagę, iż niniejsza publikacja powstała w 2010r. Niektóre informacje mogły ulec zmianie. Po najbardziej aktualne dane zapraszamy na główną stronę wazektomia.com
Niemowlęta nie wzbudzają u mnie żadnych pozytywnych uczuć.
„Nigdy nie bawiłam się lalkami imitującymi niemowlę, niemowlęta nie wzbudzają u mnie żadnych pozytywnych uczuć, raczej zdecydowanie negatywne, nigdy nie poczułam nawet śladowego instynktu macierzyńskiego, ogólnie dzieci przez całe życie omijam szerokim łukiem. I pomimo tego czuję się szczęśliwa i spełniona na wielu płaszczyznach, a jako matka byłabym co najmniej fatalna" „Joanna przyznaje otwarcie „jestem egoistką": „Nie mam najmniejszej ochoty znosić trudów ciąży i porodu, a potem kolejnych trudów macierzyństwa.
Uśmiech dziecka nie wynagrodziłby mi niewyspania (obecnie śpię ok 9 -10 h na dobę), obsranych pieluch (jestem megawrażliwa na smród, wszystkie śmierdzące rzeczy do wyczyszczenia muszę dawać mojemu chłopakowi, bo ja od razu mam odruch wymiotny, dosłownie), problemów z moim ciałem (rozstępów już mi wystarczy na całe życie, za więcej dziękuję. Na przytycie też nie mam ochoty. A tym bardziej na problemy z kręgosłupem i nietrzymaniem moczu)" - wylicza na blogu, podkreślając, że nie zamierza się „poświęcać i być z tego powodu nieszczęśliwa" .
„Znam całą masę kobiet bezdzietnych, bez celu w życiu... Mężczyźni zostawiali je dla młodszych, bo ząb czasu jakoś mężczyzn oszczędniej traktuje" - uważa Analogowy. Wobec swoich rówieśniczek jest bezlitosny: „Teraz chce się mieć wszystko od razu, mieszkanie, plazmę (LCD), samochód, pralko-suszarkę, kuchnię z wyspą, komputery, bajery... solaria, fitnesy, tipsy, pillingi, korekty plastyczne, aparaty na zęby, markowe ciuchy, markowe perfumy, wykwintne knajpki, ogrody... i gdzie tu miejsce dla dziecka? Lepiej kupić Yorka, bo to i przewijać nie trzeba i fajny lansik, jak nasra na skwerku, lub adaptować kota".
Jest to przykad podzielania anty macierzyńskich poglądów młodych Polek. „Do mnie dość późno dotarło, że nie każdy musi mieć dziecko i że to nie jest jedyny życiowy cel. Niestety wciąż nie bierze się mnie i mojego zdania poważnie, bo przecież " każda chce mieć dziecko, a jak nie chce to nienormalna". Cóż, wolę być nienormalna niż taka jak wszyscy. Bez planów, bez ambicji, bez pasji, bez życia".
I kolejna wypowiedź: „ wiesz, czemu kobieta w dzisiejszym świecie nie chce być matką? Bo: dzieciak zawsze jest na jej głowie, bo facet "ma lewe ręce" albo włoży, wyjmie i ucieknie, więc po co samej sie męczyć. Bo: w tym kraju dzieciak bardzo dużo i długo kosztuje. Czasy się zmieniły. Dziś, żeby mieć dzieci, to ojciec musi tyle samo pracy włożyć w ich wychowanie i opiekę co matka. Po tych postach dopiero możesz zauważyć, jak wiele kobiet nie chce dzieci i jak bardzo pomyliłeś się w swoim postrzeganiu świata i kobiet". Inne niezwykle ciekawe spojrzenie, na antymacierzystwo.
I na podsumowanie: „„Zabawa, moda, kariera... lecz przychodzi dzień kiedy wszystko to mija i nie pozostaje nic innego jak adoptować kota". Czyli najpierw urodzić jeżeli to możliwe a dopiero później wykonać salpingektomię lub wazektomię???