Poniżej przykłady korespondencji, w których pacjenci uzasadniają decyzję poddania się wazektomii wzięciem na siebie odpowiedzialności za zdrowie swojej życiowej partnerki i antykoncepcję w związku.
Andrzej z Bydgoszczy (31 lat, żonaty, 2 dzieci)
Witam i dzień dobry!
Chciałbym poddać się zabiegowi wazektomii, (31 lat, żonaty). Mam dwójkę zdrowych dzieci. Jestem osobą zdecydowaną na ten zabieg, przede wszystkim chcę wziąć na siebie większą odpowiedzialność za antykoncepcję (by moja żona nie była tym cały czas obarczona). W związku z tym mam kilka pytań. Ile kosztuje ten zabieg? Czy płacę przed czy po zabiegu? Jak wygląda kwalifikacja do zabiegu (poza aspektami medycznymi, badaniami itd.). Chodzi mi przede wszystkim o to, czy podczas rozmowy z lekarzem mam być tylko ja, czy też lekarz chciałby na ten temat porozmawiać z moją żoną (ew. wspólna rozmowa)? Czy wykonujecie Państwo wazektomię obecnie tylko tą nową metodą bez skalpela czy też „starą” i „nową” metodą? Czy jest różnica w cenie? W jakich terminach wykonujecie Państwo zabieg wazektomii? Czy jest to zależne tylko i wyłącznie od „zainteresowania” i czy jest duża elastyczność, co do uzgodnienia dnia i godziny? Czy na pewno trzeba jechać do Warszawy? Ile jest koniecznych wizyt u Państwa przed zabiegiem (mając na uwadze, że będę miał zgromadzoną całą dokumentację medyczną z badań). Czy jeżeli będę miał przeprowadzone wszystkie badania (i dokumenty) oraz podpisane wymagane przez Państwa dokumenty (na stronie www), to zabiegu można dokonać w ciągu jednej wizyty, po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym? Czy wazektomia zmniejsza popęd płciowy? Czy sam zabieg nie wpływa na naczynia krwionośne i unerwienie?
Z góry dziękuję za odpowiedź. Z wyrazami szacunku Andrzej z Bydgoszczy!
*Tutaj, podobnie jak wyżej, ze względu na liczbę pytań, odpowiedzi pogrupowałem wraz z pytaniami, dla większej czytelności. Oto one:
Daniel z Olkusza (42 lata, żonaty, 1 dziecko)
Panie Doktorze!
Jestem zdecydowany poddać się zabiegowi wazektomii (teraz już wiem, wazektomia to nie sterylizacją, gdzie są usuwane gonady, w tym przypadku jest to tylko antykoncepcja) Mam 42 lata. Jestem żonaty (od 15 lat). Mamy jedno zdrowe dziecko. Przyczyną, która spowodowała zwrócenie mojej uwagi na taką właśnie formę antykoncepcji/planowania rodziny, jest stan zdrowia mojej małżonki. Po konsultacjach z lekarzem ginekologiem okazało się, że nie może ona stosować antykoncepcji hormonalnej ze względu na wystąpienie pierwszych objawów choroby zatorowo-zakrzepowej (choroba ta występowała w linii żeńskiej jej rodziny, babcia z tego powodu umarła). Dodatkowo przebyła ostatnio laparoskopową operację wycięcia woreczka żółciowego. Należy również nadmienić, że poród naszej córki zakończony został cięciem cesarskim. Ze względu na budowę narządów rodnych (tutaj wybaczy Pan moją nieznajomość określeń medycznych) przy ewentualnym kolejnym porodzie również zalecany byłby poród przez cesarskie cięcie. Byłem przy porodzie. Widzę jej stan zdrowia po laparoskopii. Małżonka wyraźnie źle znosi wszelkie operacje chirurgiczne. Zdaję sobie sprawę, że kolejna ciąża, wraz z ewentualną cesarką, znacznie pogorszyłaby i tak już nadwątlony stan jej zdrowia. Nasz znajomy lekarz ginekolog proponuje wewnątrzmaciczną wkładkę antykoncepcyjną. Jak jednak zdążyliśmy się zorientować, nie jest to metoda tak skuteczna jak wazektomia. Co szczególnie dla mnie istotne, nie jest tak bezpieczna dla organizmu. Chciałbym zatem przejąć na siebie odpowiedzialność za antykoncepcję i odciążyć małżonkę. Źle się czuję psychicznie w sytuacji, kiedy przy wymienionych wyżej problemach ze zdrowiem, koszty zdrowotne antykoncepcji hormonalnej ponosi małżonka. Nie czuję jednocześnie żadnego psychicznego dyskomfortu w przypadku potencjalnego poddania się zabiegowi wazektomii. Jednocześnie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że decyzja o posiadaniu jedynie jednego dziecka była ustalona między nami znacznie wcześniej i nie wynikała z obecnych problemów zdrowotnych. Piszę to również w swoim własnym imieniu. Czuję się spełniony jako ojciec i nie czuję potrzeby posiadania dalszego potomstwa. Podobnie moja małżonka. Propozycję poddania się zabiegowi przedyskutowałem z małżonką i uzyskałem również od niej zgodę. Zaznaczam, że pomysł wyszedł ode mnie. Jest to decyzja przemyślana i nie działam pod wpływem chwili. Zaznajomiłem się również z materiałem dostępnym na Pańskiej stronie internetowej, jak również z materiałami anglojęzycznymi z innych źródeł dotyczącymi przebiegu operacji i jej skutków. Zwracam się zatem do Pana z pytaniem, czy podejmie się Pan przeprowadzenia zabiegu. Jeżeli wyrazi Pan zgodę, miałbym jeszcze parę pytań, powiedzmy „technicznych”, odnośnie do terminu, pobytu i opieki lekarskiej po zabiegu.
Czekam na odpowiedź.
Z poważaniem
Daniel Ś.
Szanowny Panie Danielu!
Dziękuję bardzo za korespondencję i miłą rozmowę telefoniczną. Na stronie internetowej www.wazektomia.com znajdują się odpowiedzi na większość problemów, o jakie Pan pytał. Ale niezależnie od strony internetowej, na bieżąco możemy udzielić odpowiedzi na wszelkie pytania przez telefon lub pocztę e-mailową. Zwykłe dni w tygodniu spotykamy się od godz. 10, w soboty i niedziele, jak Pan sobie tylko życzy. Trzeba zarezerwować ok. 30 min czasu po przyjeździe na miejsce, zwykle jest to czas przeznaczony na rozmowę, odrobina przyjaźni nie zaszkodzi, wypicie filiżanki kawy, sprawdzenie wyników badań. Po zabiegu można samodzielnie wracać do domu samochodem, będąc równocześnie kierowcą i najczęściej tak jest, ale zapraszamy też Partnerkę, jest to bardzo mile widziane.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na telefon. Proszę pozdrowić cały Olkusz, jako że w dawnych czasach odwiedzałem tam mojego kolegę z ławy szkolnej. E.S.
Panie Doktorze!
Zgodnie z naszą wcześniejszą rozmową telefoniczną przygotowałem wszelkie niezbędne badania o jakie pan prosił i jakie są wyszczególnione na stronie(wymagane dokumenty wydrukowałem i podpisane zabiorę ze sobą). Jestem zdrowy i jak do tej pory jeszcze nie złapałem żadnej infekcji ani w czasie minionej jesieni ani tej zimy (odpukać!). Chciałbym umówić się na zabieg wazektomii w dniu 20 lutego (następna sobota) około godz. 11–12. Tak jak Pan sugerował, przyjadę z samochodem, ok. 360 km, razem z małżonką i tego samego dnia wrócimy. Czy ten podany termin Panu odpowiada? Jeżeli nie, to generalnie chciałbym przyjechać w następną sobotę. Będę jeszcze kontaktował się z Panem telefonicznie. Daniel z Olkusza
Grzegorz (39 lat, żona „mniej aktywna”, 2 dzieci).
Witam serdecznie!
Mam 39 lat, jestem żonaty od 19 lat. Oboje z żoną dorobiliśmy się dwójki dzieciaków: syn lat 17 i córka lat 14. Od czasu gdy urodziła się nam córeczka, oboje z żoną postanowiliśmy nie mieć więcej dzieci. Z jednej strony cieszyłem się z tego obrotu sprawy, lecz z drugiej strony miałem ciągle wyrzuty, że moja żona co dzień łyka te pigułki, które na pewno mniej lub bardziej odbijają się na jej zdrowiu, poza tym stała się powiedzmy „mniej aktywna”. Ja natomiast od dawna zastanawiałem się nad poddaniem się wazektomii i byłem gotów na zabieg, lecz żona jeszcze pięć lat temu była przeciwna. Powtarzała, że w życiu różnie bywa i może będę żałował tej decyzji, mając na względzie np. związek z inna kobietą (z różnych przyczyn) i chęć posiadania kolejnego potomstwa. Na dzień dzisiejszy żona już nie bierze pigułek (zrobiliśmy przerwę trzymiesięczną, aby dać trochę odpocząć organizmowi) i postanowiła zmienić rodzaj antykoncepcji. Bardzo się ucieszyłem i ponownie zaproponowałem, że poddam się zabiegowi, bo zdecydowanie NIE CHCĘ mieć więcej potomstwa oraz pragnę, aby była zawsze zdrowa i nie chcę, by nadal brała te pigułki. Żona po namyśle przystała na propozycję i postanowiliśmy, że napiszę do Państwa e-mail z prośbą o kwalifikację do zabiegu. Jestem przekonany, co do swojej decyzji i myślę, że zabieg ten sprawi nam większy komfort psychiczny oraz fizyczny. Chciałbym się dowiedzieć, czy poza dokumentami do wypełnienia z Waszej strony internetowej i badaniem krwi oraz moczu, muszę spełniać jeszcze jakieś inne warunki? Czy są jakieś jeszcze inne pytania, na które powinienem odpowiedzieć? Pozdrawiam i czekam odpowiedź, Grzegorz K.
*Jest to jeden z niezwykle ciekawych listów, jakie otrzymałem w czerwcu 2011 roku. Nasz pacjent bardzo precyzyjnie opisuje swoje uzasadnienie do wykonania wazektomii. Od wielu lat to właśnie jego żona przyjmowała tabletki antykoncepcyjne, licząc się z ewentualnymi powikłaniami, które wymieniam niżej. Wskazanie do zaprzestania stosowania tabletek, o których mąż wie, są jednym ze wskazań do wazektomii. Żona „mniej aktywna” – domyślamy się, że chodzi o zmniejszone libido przy tabletkach hormonalnych używanych w antykoncepcji. Kolejna ciekawa myśl, pojawiła się tym razem po stronie żony: Powtarzała, że w życiu różnie bywa i może będę żałował tej decyzji, mając na względzie np. związek z inna osobą (z różnych przyczyn) i chęć posiadania kolejnego potomstwa. Niezwykle ciekawa uwaga. Otóż po pierwsze metoda wazektomii jest odwracalna i skuteczność po rewazektomii jest 2–3 razy większa niż in vitro. Po drugie można oddać nasienie do banku nasienia i po trzecie wykonywane są zapłodnienia in vitro poprzez nakłucie najądrza i pobranie plemników. Jest to dobra okazja do wyjaśnienia tego problemu. Odpowiedzialność męża za zdrowie żony jest wyraźnie sygnalizowana w korespondencji. Niesłychanie piękny przykład. Jestem przekonany, co do swojej decyzji i myślę, że zabieg ten sprawi nam większy komfort psychiczny oraz fizyczny. Według danych pochodzących od lekarzy niemieckich relacje partnerskie po wykonanej wazektomii ulegają poprawie w 72%, wg naszych badań można mówić nawet o 80% (dokładnie 78%). Pacjent pyta, czy są jeszcze inne warunki kwalifikujące do zabiegu. Czy można w tym przypadku podać jeszcze więcej wskazań do zabiegu? W zasadzie dobrze byłoby wykonać przed przyjazdem na zabieg „małego fryzjera”, ale nie na głowie, tylko właśnie tam... gdzie dyndają brylanty… (czytaj jądra).